


158 odpowiedzi w tym temacie
#2
Napisano 19 wrzesień 2008 - 08:16
Ke? Zdaje się, że wypowiadałem się już w tym temacie...(?)
Ano nic : )
Zawsze jeździłem na nartach, jednakże teraz mam zamiłowanie do deski; ) Wiem, że rodzinka planuje mi ją wepchnąć pod choinkę, także jeżeli będę grzeczny, a taki jestem zawsze to opiszę wrażenia, za parę miesięcy, że szpitala, że na desce jeździ się fajnie x)
Oj, Panie Adminie czyżbyśmy zapomnieli o Łyżwach ; )? Proponuję zabrać ze sobą płeć piękną i wpadać na siebie czasem od tak przypadkiem ^ ^
Ano nic : )
Zawsze jeździłem na nartach, jednakże teraz mam zamiłowanie do deski; ) Wiem, że rodzinka planuje mi ją wepchnąć pod choinkę, także jeżeli będę grzeczny, a taki jestem zawsze to opiszę wrażenia, za parę miesięcy, że szpitala, że na desce jeździ się fajnie x)
Oj, Panie Adminie czyżbyśmy zapomnieli o Łyżwach ; )? Proponuję zabrać ze sobą płeć piękną i wpadać na siebie czasem od tak przypadkiem ^ ^
#7
Napisano 13 listopad 2008 - 10:09
ja od 5 lat śmigam na desce...kiedyś jezdziłem na nartach i powiem ze snowboard jest lepszy...można o wiele więcej tricków robić i w ogóle. na desce wyżej sie lata...a deska to przede wszystkim lans...laski lecą na snowboarderów którzy cały dzień siedzą na snow parku i sklejają zaje. tricki.
#8
Napisano 13 listopad 2008 - 10:11
kuler...jesli od początku sie bedziesz uczył na desce to szybciej sie nauczysz jezdzic. dla nie nie ma róznicy...na nartach jest tak samo cieżko jak na desce. uwazam ze kazdypowinien zastanowic sie jaki ma styl jazdy i styl bycia i sam podjąc decyzję...sory za błedy...;p
#11
Napisano 13 grudzień 2008 - 12:43
Długo jeździłem na nartach (ach tę piękne konkursy skoków narciarskich) ale od jakiś bodajże 4 lat jeżdzę na descę to się w sumie zaczęło od deskorolki bo jak w lecie dlaczego nie w zimie 
A co potrafię takie podstawy 180 fs/bs jakieś graby, za bata nie mogę zrobić 360 nie wiem czemu ani na snowboardzie ani na deskorolce nie mogę się jakoś przełamać żeby się obrócić więcej niż 180

A co potrafię takie podstawy 180 fs/bs jakieś graby, za bata nie mogę zrobić 360 nie wiem czemu ani na snowboardzie ani na deskorolce nie mogę się jakoś przełamać żeby się obrócić więcej niż 180

#14
Napisano 16 grudzień 2008 - 04:20
jezdze juz osiem lat na nartach i powiem wam ze nie wyobrazam siebie na desce, chciaz moze kiedys sprobuje, snowboardzistow nie lubie poniewaz ze stokow robia lodowisko zwijajac snieg , moze tez dlatego ich nie lubie bo przez jednego malo co nie wyladowalem z noga w gipsie
#15
Napisano 20 grudzień 2008 - 03:56
Pytanie narty czy snowboard jest trudne. Kocham i jedno i drugie. Wszystko ma swoje plusy< o minusach nie mówię bo ich nie ma:P>
Na nartach jeżdż od 12 lat, na desce od ok 4 z tym, że jestem samoukiem<ok miałam jedną lekcje>.
Jedno i drugie dostarcza niesamowitych wrażeń. Deska daje więcej możliwości "zabawy" i freestyle'a, narty<jak się trafi na odpowiednią trasę> dają niesamowite przeżycia podczas szybkiej jazdy. Gorąco polecam spróbowanie jednego i drugiego<dla osób, które jakimś cudem jeszcze na niczym nie jeździły:) nic straconego! na naukę nigdy nie jest za późno:)>
Jedynym minusem jest to, że w Polsce nie ma takich możliwości wykorzystania swoich umiejętności, jakie zapewniają alpejskie stoki...ale tu też da sie poszaleć...trzeba tylko wiedzieć jak!
Na nartach jeżdż od 12 lat, na desce od ok 4 z tym, że jestem samoukiem<ok miałam jedną lekcje>.
Jedno i drugie dostarcza niesamowitych wrażeń. Deska daje więcej możliwości "zabawy" i freestyle'a, narty<jak się trafi na odpowiednią trasę> dają niesamowite przeżycia podczas szybkiej jazdy. Gorąco polecam spróbowanie jednego i drugiego<dla osób, które jakimś cudem jeszcze na niczym nie jeździły:) nic straconego! na naukę nigdy nie jest za późno:)>
Jedynym minusem jest to, że w Polsce nie ma takich możliwości wykorzystania swoich umiejętności, jakie zapewniają alpejskie stoki...ale tu też da sie poszaleć...trzeba tylko wiedzieć jak!

#20
Napisano 27 grudzień 2008 - 01:27
na desce śmigam juz 5 lat, teraz 6 sezon przedemną, narty raz mialem na nogach i "umiałem" tako jako jeździc uzywając wiedzy z deski
brałem udział juz w 3 zawodach slalomowych, jesli chodzi o tricki to ciezka sprawa, jakies 180 z revertem, prosty grabik, proste slidy na niskich boksach, jeslii ktos zaczyna z deska to polecam przynajmniej 1 godzine z instruktorem, naprawde pomaga, sam jak zaczynałem w 1 sezonie wzialem 2 godziny potem juz sam a w 2 sezonie dla odnowienia 1 godz, naprawde pomaga, a zeczy takie oczywiste jak wstawanie, slizg przodem i tyłem i skręcanie są naprawde skomplikowane, mimo pozorów jakie stwarzają zaawansowani na deskach i opinie ludzi: "ile to, zapinasz sie i jedziesz" co sie kończy tym ze widzisz na stoku takiego kaskadera co wali jak strzała przez cały stok z zamkniętymi oczami a na koncu zeby sie zatrzymac zalicza glebe, (czasem pomaga im jakies drzewo albo płot) to nie jest to takie łatwe, uwazam ze jazda na desce jest trudniejsza z uwagi na większy łuk jaki zataczami podczas skrętów(no chyba ze juz mamy prędkosc i sobie szybko zmieniamy krawędz ale nie przy ruszaniu) , do tego na nartach mozna rownoczesnie hamowac i skręcać: "/\"(moze zrozumiecie
) a na desce albo skręcasz, albo hamujesz
odnoszę sie teraz do bardziej stromych stoków, stromy stok + ubity śnieg = męka na desce(widzailem ze narciaze radza sobie o wiele lepiej w takich warunkach), ogolnie wiadomo ze snowboardzisci kochają strome stoki z tzw. puchem
mięciutko a i krawędziowac mozna ino śniegu nosem dotykac
pozdawiam milosnikow narciarstwa i snowboardingu
polecam zawitać do czeskiego "peca" czy jakos tak
masa wyciągów na 1 bilet, pełno tras i snowpark!
ciao!







