Napisano 23 grudzień 2011 - 12:02
Może powiem z własnej perspektywy. To zależy jakie studia, jaka uczelnia, jaki tryb. Sama na swojej skórze przekonałam się że dziewczyny na typowo babskich kierunkach lecą na kasę strasznie. Są w stanie zrobić wszystko aby zdobyć gościa z kasą, nie ważne czy skończył studia czy nie. Na moim wydziale jest zupełnie inaczej. Mało dziewczyn, zaradne i kasę umieją sobie same zarobić więc nie szuka się chłopaka na siłę, takiego "nie ważne jaki byle by był", ale za to musi być pojętny i odpowiedzialny, najlepiej z podobnymi zainteresowaniami. W moim przypadku automatyk.
Panuje przekonanie że na uczelniach prywatnych nie trzeba się uczyć w ogóle, na uniwerku jest dużo nauki a na politechnice to już w ogóle nie ma się życia.
Rzeczywistość jest taka że pracy jest dużo i jakoś szczególnie nie ma różnicy między uczelniami, raczej zależy to od kierunku. Najwięcej nauki jest w czasie sesji.
A jak mam Ci coś poradzic to mogę napisać tylko tyle, badź blisko. Jeśli masz możliwość to po prostu przeprowadź się i pracuj w tym samym mieście, napewno tęsknota będzie łatwiejsza do zniesienia.
A i nie zapomnij że studia to miejsce spotkań ludzi z różnych stron Polski, nie tak jak do tej pory, że spotyka się ludzi z sąsiedniej wioski lub miasteczka i wszyscy się znają. Ośrodki akademickie często są duże i są tam ludzie bliższych i dalszych okolic (ja jeżdżę do szkoły 70km, mój chłopak ponad 110km.) więc zawsze istnieje ryzyko że spotka kogoś kto ja zauroczy. Jeśli będziesz na miejscu zawsze zminimalizujesz ryzyko niechcianej konkurencji.