

109 odpowiedzi w tym temacie
#13
Napisano 22 czerwiec 2010 - 08:17
W każdej szkole jest trochę dziwactwa. U mnie jednemu kolosowi wystawiła z biologii na półrocze 5 za oceny: 3, 3, 4, 5 i tyle, miałem podobne i dostałem 3+...
Średnią mam 4.2 w trzeciej gimnazjum. Tylko jedna trója z matmy, w dodatku nie zasłużona. Zawsze u nas na matmie robiła rzędy na daną ocenę np. na 3 to były bardzo proste zadania, na 4 były trudniejsze a na 5 były na poziomie "niby moim" i w nim było zadanie na 6. Dostawałem zawsze 2 albo 3. W końcu zamiast za moje zdolności dostać 4 na koniec to dała 3 uzasadniając, iż nie pracuje na swoje możliwości, a kolos co brał rząd na 4 albo 3 i miał podobne oceny dostał to samo, robiąc dużo łatwiejsze zadania. Dyskryminacja...
Średnią mam 4.2 w trzeciej gimnazjum. Tylko jedna trója z matmy, w dodatku nie zasłużona. Zawsze u nas na matmie robiła rzędy na daną ocenę np. na 3 to były bardzo proste zadania, na 4 były trudniejsze a na 5 były na poziomie "niby moim" i w nim było zadanie na 6. Dostawałem zawsze 2 albo 3. W końcu zamiast za moje zdolności dostać 4 na koniec to dała 3 uzasadniając, iż nie pracuje na swoje możliwości, a kolos co brał rząd na 4 albo 3 i miał podobne oceny dostał to samo, robiąc dużo łatwiejsze zadania. Dyskryminacja...
#17
Napisano 11 lipiec 2010 - 11:20
No często z tymi ocenami to jest różnie, ja już będę kończył studia i z własnego doświadczenia wiem, że nie warto się przejmować takimi problemami typu że "kolega wie mniej a ma lepszą ocenę - a czasami w drugą stronę jak się uda". Te przedmioty które uważam ze względu na moje zainteresowania, predyspozycje czy pracę, za ważne i interesujące staram się nauczyć i zgłębić temat, a inne niestety traktowane są jako trening pamięci albo sztukę ściągania. Dlatego polecam każdemu nie przejmować się ocenami, co nie jest takie łatwe dla ambitnych ludzi - ale tak naprawdę uczymy się dla siebie.